Dom – to nie tapety, nie meble,nie kąt z żyrandolem, obrazem.Dom – to tam, gdzie choćby pod gołym niebemludzie są razem.Tam, gdzie jasno wieczorem ciemnym,tam, gdzie ciepło, choćby wicher dął.Starczy, że mocno chcemy –a zbudowaliśmy dom.To, co różni, opada jak liście.Zostaje najdroższe, najbliższe.Huragany murów nie ugną.Nie przekroczy progu nieufność.I gdziekolwiek będziemy – wszędziez tobą, ze mną – i dom nasz będzie
"Poezja to świątynia w jej chłodzie, umysł zaczyna się żarzyć, słowa to zastygłe płomienie"
poniedziałek, 28 stycznia 2013
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz